3 PUNKTY ZOSTAJĄ W KIELCACH!

Choć na stadionie wiał, słynny kielecki wiatr, mecz odbył się tak jak zaplanowano. 

To było ważne spotkanie, nie tylko ze względu sportowego. Wszyscy, minutą ciszy, upamiętnili pierwszego kapitana Korony Kielce, Wiesława Solińskiego, który odszedł z tego świata, 16 lutego w wieku 82 lat. 

Już na początku spotkania, Korona pokazała swoją dominację. Świadczy o tym groźny dla przeciwnika strzał w pierwszych minutach oraz rzut rożny. Jednak gospodarze przez dłuższy czas nie potrafili wykorzystać przewagi oraz słabości Lechii Gdańsk. Ciągłe strzały na bramkę bronił Dusan Kuciak. Mur udało się przełamać w 38. minucie, a zrobił to Ronaldo Decanou, który pięknym strzałem zza pola karnego pokonał bramkarza gości. Lechici już nie potrafili podnieść się po tym golu. 

Jedyną pozytywną rzeczą w wykonaniu gdańszczan była bardzo szybka organizacja ataku. Piłkarze z Gdańska dosyć często kontrowali w tym spotkaniu. 

Na szczęście dla Korony, nie potrafili wykończyć akcji. 

II połowa zaczęła się od intensywnego deszczu oraz ponownych ataków zespołu z Kielc. W 60. minucie drugą żółtą, a w konsekwencji, czerwoną, dostał Petrov. Od tego momentu kielczanie grali w osłabieniu. Po czerwonej kartce zawodnicy z Gdańska złapali wiatr w żagle. Dominowali do końca meczu. Żółto-Czerwoni mimo gry w osłabieniu dzielnie się bronili i wywalczyli 3 pkt. Końcówka spotkania obfitowała w ogromne emocje i warto było zostać do końca meczu. 

Podopieczni Kamila Kuzery mają już 20 oczek w tabeli. Daje to nadzieje na utrzymanie. Za tydzień mecz z Wartą Poznań, który będzie trudniejszy. Ze stolicy województwa wielkopolskiego dobrze byłoby wywieźć, chociaż punkt. 

Fot. Ziemia Kielecka