Ulatniający się czad omal nie doprowadził do tragedii w centrum Kielc

Sezon grzewczy trwa w najlepsze, ale nie tylko piece powodują wydzielanie się trującego tlenku węgla, zwanego potocznie czadem. To także nieszczelne piecyki gazowe są źródłem ,,cichego zabójcy”. 

Do niebezpiecznej sytuacji doszło w centrum Kielc. W jednym z mieszkań na ulicy Równej zaczął ulatniać się śmiercionośny gaz. W porę syndromy zatrucia zauważyła matka 14-letniej dziewczynki, która natychmiast wezwała pomoc. Po opuszczeniu mieszkania, na miejscu zjawiły się odpowiednie służby. Dziecko jak i reszta domowników trafiła do szpitala. Czadem zajęli się strażacy. 

Było o krok od tragedii. Specjaliści przypominają, że warto w domu posiadać czujniki dwutlenku węgla, zwłaszcza, gdy ma się piecyki gazowe. Ważne są cykliczne przeglądy instalacji gazowych oraz pieców. 

Czad to podstępny zabójca, który nie daje oznak wonnych, ani także wizualnych. W przypadku zawrotów głowy i nudności należy natychmiast opuścić pomieszczenie, aby wyjść na świeże powietrze, a także szybko wezwać pomoc. 

Czasami bywa za późno, gaz ulatnia się w nocy, zabijając mieszkańców podczas snu.